Co prawda zanim zastaną nas pierwsze mrozy minie jeszcze trochę czasu, to już teraz warto pomyśleć o akcesoriach, które uzupełnią dziecięce stylizacje. Na początek przejrzyjmy to, co zostało z poprzedniego roku. Być może kurteczka naszej pociechy wciąż będzie na nią pasowała. Gdy będziemy mieć już opanowaną kwestię okrycia wierzchniego, nadejdzie czas na ciepłe dodatki zapewniające maluszkowi komfort nawet w czasie największego chłodu.
Dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym są bardzo ruchliwe. Wciąż biegają, skaczą, a powolny spacer jest dla nich szczytem nudy. Aby nie krępować ich swobodnych ruchów, postawmy na akcesoria wełniane oraz bawełniane, które będą się dobrze trzymały na swoim miejscu. Świetnie sprawdzą się tu kominiarki zastępujące jednocześnie czapkę oraz szalik. To doskonała opcja dla małych zapominalskich, którzy zostawiają akcesoria w szatni. Alternatywą dla tradycyjnego szala jest również wciągany przez głowę komin. To rozwiązanie o wiele bezpieczniejsze dla najmłodszych dzieci, ponieważ niweluje ryzyko zaplątania długich elementów na szyi. Ponadto niezbędna będzie cieńsza czapeczka na nieco cieplejsze dni oraz rękawiczki na sznurku. Przedszkolaki i dzieci z podstawówki mogą mieć modele rękawic z pięcioma palcami, ale znacznie cieplejszą wersją są tzw. łapawice, czyli rękawiczki jednopalczaste. Dobrze jest również zainwestować w nieprzemakalne modele, ponieważ pierwszy kontakt ze śniegiem sprawi, że wełna stanie się całkowicie mokra po zaledwie kilkunastu sekundach.